Pierwszy to papeć wykonany z wykładziny PCV, na wzór syberyjskich papci robionych z lipowej kory
dzięki pleceniu takich papci udało mu się przeżyć ten okrutny czas zsyłki
drugi, bardziej wartościowy prezent, to książka, którą napisał po wielu latach
W książce opisał swoje wspomnienia od dnia zsyłki do powrotu do Ojczyzny. Czytałam ją długo, ponieważ nie byłam w stanie, za dużo złych emocji, okrucieństwa. Historia opisana oczami dorosłego już człowieka, ale jakże żywa. Opisał w niej prawdziwe odczucia jakie mu wtedy towarzyszyły, a nie suche historyczne fakty. W trakcie jej czytania i po przeczytaniu wielokrotnie rozmawialiśmy i była to dla mnie najlepsza lekcja historii. Marzeniem autora jest by znalazł się wydawca chętny by ją wydać, ale niestety nie udało się takiego znaleźć, a szkoda. Opowieści ludzi, którzy przeżyli te okrutne chwile są bezcenne i powinny być publikowane, choćby miały się powtarzać, przecież to dla nas i przyszłych pokoleń, na zawsze.
Pan Ludwik ma 87 lat, jest bardzo kontaktowy i chętnie opowiada swoje przeżycia. Każda rozmowa jest dla mnie ogromną przyjemnością i mam nadzieję, że dzięki tym opowieściom nauczę swoje wnuki kawałka prawdziwej historii.
Ten miły starszy Pan ma też inne pasje, robi szachy
struga figurki z kawałków drewna i okleja je koralikami. Córka Pana Ludwika śmieje się, że są to szachy Fabergé, ale czyż nie są piękne ?
Z niecierpliwością czekam na finał prac. Jak już będą kompletne pokażę Wam, obiecuję.
A na koniec moi drodzy pragnę złożyć Wam życzenia na Nowy Rok
niech będzie piękny, radosny, pełny spełnionych marzeń i oczekiwań,
bądźcie zdrowi i szczęśliwi.
Wszystkiego Najlepszego, niech się darzy !