wtorek, 29 września 2015

Poduchy i blaszki

Danusia mnie ostrzegała - "uważaj, bo wciąga". Uśmiechnęłam się lekko i zastanawiałam się - ostrzega czy podpuszcza ? Teraz, już po jakimś czasie mogę przyznać, że wciąga, wciąga ..........  Nie to, żebym cały czas transferowała, ale bardzo często, łapię się na myślach o kolejnych pomysłach, co by tu ....... I tak powstały poduchy
i blaszki
i magnesiki
Oczywiście będą następne blaszki, poduchy i inne drobiazgi :)

niedziela, 27 września 2015

Bob ma misia ?

No i się popisałam ;) Nie znam bajki, ale o do tego już się przyznałam. Nie wiedziałam, że Minionki mają imiona, ale się dowiedziałam. I już mi się wydawało, że wiem dużo ...... ale to tylko mi się wydawało. Jak już zadowolona z wypełnionego zadania pokazałam zdjęcia, to się okazało, że Bob ma misia, z którym się nie rozstaje !!! Rad niewola trzeba było dorobić. Jako bonusik za niedoróbki powstał też breloczek.
Ciekawe o czym jeszcze nie wiem, co te sympatyczne stworki jeszcze mają ;)
Może Wy wiecie i podzielicie się wiedzą ?


sobota, 26 września 2015

Jest i Kevin

Czyli Bob nie jest już sam :) Musiałam postarać się żeby było mu raźniej, a jak wiadomo najlepiej między swymi ;) Kevin jest większy, ale dla mojego mniejszego chłopaka, który na Minionki mówi Tiktakum. Śmiesznie, ale oczywiste, bo kojarzy je z tik-tak -ami.
Oto ON - Kevin
no i razem z Bobem
Uległam pokusie i też wzięłam się za szynkowar. Wygląda, jak wygląda, ale smak ...... sama rozkosz...
szynka jest peklowana starym, dobrym sposobem, czyli przyprawy i saletra, bez żelatyny

środa, 23 września 2015

Minionek Bob

Czyli najmłodszy i podobno najsłodszy Minionek - tak wyczytałam w sieci, bo nie znam bajki ani ich bohaterów. Ale jak wiecie mam wnuki, a oni przepadają za tymi małymi żółtymi ludkami, więc w wielkiej tajemnicy złapałam za szydło i wyszło tak ......
teraz jeszcze Kevin, a jak wystarczy cierpliwości, to może Stuart ..... no się zobaczy.
Póki co, jestem zadowolona i pełna zapału. Galoty Kevina już są, brzucho się robi.

wtorek, 15 września 2015

Od maja robione

Ano troszkę się zrobiło, ale poleciało do miejsca przeznaczenia, pochowało i nie chciało pokazać ;)
Od maja, z małymi przerwami, robię transfery. Wiele poszło w świat bez zdjęć, ale niektóre same się obfociły i przyleciały się pochwalić. Nawet na zdjęciu widać, że w tle maj
obrazek transferowy z przecieraną ramką
i druciana podusia, taka sama jak Danusi

W tym roku moje transfery już są na finiszu, niestety, ale w małym miejskim mieszkanku nie da się znieść zapachów produkcyjnych. Pozostaje jeszcze działka, ale nie ma pewności, że pogoda dopisze, bo przecież tylko weekendy wchodzą w rachubę, a szkoda ...... nic to, co się odwlecze........ to w przyszłym roku dogonimy ;)
A działka już przybiera jesienne kolory. Jedynie zioła trzymają letnią formę
 śliwka skąpo obrodziła, ale za to bardzo słodko
Bardzo lubię wrześniowe zapachy, owoce i zamglone słońce. Jedynie szkoda, że wszystko pustoszeje, że lato odchodzi.

niedziela, 6 września 2015

Urodzinowo

Dzisiaj moja ciocia obchodzi swoje 88 urodziny. Były życzenia, toasty, tort i prezenty. Ciocia była zaskoczona, ale bardzo szczęśliwa, a my razem z Nią. Jak zwykle musiałam zrobić prezent taki od siebie, a że w domu cioci od zawsze były zwierzęta, psy i koty, koty, koty....  teraz są już tylko cztery, to prezent musiał być z kotem.
podusia z bawełnianego płótna
moja pierwsza blaszka
i serduszko, którym udekorowałam główny prezent
Transfery robię od jakiegoś czasu dzięki ogromnej pomocy Anstahe  , a serduszko zrobiłam  pierwszy raz dzięki tutorialowi Jagi
A to pupile mojej cioci - Kitka, największa pieszczocha
Zołza, wygodnicka
Kubuś, największy leniuszek i straszna gaduła
a czwarty nie daje się obfocić, póki co, kiedyś go dopadnę ;P 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...